WYCIECZKA

"…Jesienią  góry są najszczersze..."

dlatego właśnie w dniach od 07 do 10 października 2014 r. wybraliśmy się na 4-dniową wycieczkę w piękne polskie Bieszczady.
Głównym celem wyjazdu była chęć zobaczenia słynnych bieszczadzkich połonin oraz innych atrakcji przyrodniczych i kulturowych tego pięknego zakątka naszego kraju. Pokonaliśmy w sumie ok. 1600 km, korzystając głównie z drogi krajowej DK 19.
Plan wycieczki obejmował m.in.:
-wędrówkę pieszą na najwyższą górę polskich Bieszczad – TARNICĘ
-wejście na Połoninę Wetlińską
-wizytę na zaporze wodnej w Solinie wraz ze zwiedzaniem wnętrza zapory
-zwiedzanie Cisnej, Myczkowa, Czarnej
-wizytę w Bóbrce – Muzeum Przemysłu Naftowego i Gazownictwa 

przejdźmy do fotoreportażu…

 
 

Daleka droga, wczesne wstawanie powoduje senność.

 

 
 

Za chwilę Lublin zdobędą uczniowie i uczennice Gimnazjum w Janowie.

 

 
 

Na wycieczce nie zabrakło też humoru! :)

 

 
 

Następnego dnia wybraliśmy się na tamę zaporową, która zrobiła na nas wielkie wrażenie.

 

 
 

No to zaczynamy zdobywać Połoninę Wetlińską…

 

 
 

Idziemy…

 

 
 

Chociaż czasem bywało ciężko…

 

 
 

to i tak się nie poddawaliśmy!

 

 
 

No i zaliczyliśmy Połoninę!

 

 
 

Trzeciego dnia podjęliśmy się wejścia na Tarnicę (1346m!!!).

 

 
 

Ale najpierw obowiązkowa wizyta w toalecie! :D

 

 
 

Nasza miła i sympatyczna pani przewodnik ciekawie opowiadała nam o zabytkowych miejscach przed wejściem na Tarnicę.

 

 
 

Po długiej i wymagającej 15 minutowej trasie postanowiliśmy coś zjeść.

 

 
 

I znów przerwa…

 

 
 

Pod szczytem Tarnicy spotkaliśmy kota.

 

 
 

Ostatni postój przed zdobyciem Tarnicy. :)

 

 
 

Po ciężkich zmaganiach nareszcie na górze!

 

 
 

Cudowne krajobrazy ze szczytu Tarnicy.

 

 
 

W drodze powrotnej świetnie się bawiliśmy idąc szczytami górskimi. :)

 

 
 

To teraz czas trochę pośpiewać!

 

 
 

Ostatniego dnia wycieczki po wykwaterowaniu się ze Schroniska Młodzieżowego w Lesku odwiedziliśmy Muzeum Przemysłu Naftowego i Gazownictwa.

 

 
 

W drodze powrotnej obiad na trasie.

 

Resztę dnia spędziliśmy w autobusie, który przywiózł nas i nasze wspomnienia do domu.

Pozdrawiamy wszystkich, których poznaliśmy … I do zobaczenia - na szlaku.

Karolina Sakowicz
Katarzyna Sosnowska

       Jeszcze trochę zdjęć...